Kiedyś była tu zieleń a nawet plac zabaw dla dzieci.
Dziś przed oknami Podłęskiej 7-ki i 11-ki wyrasta wieżowiec z dwoma pomniejszymi budynkami.
Kurczy się mieszkańcom przestrzeń życiowa, ubywa zieleni, przybywa betonu.
W tej części Krakowa nie ma Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego /MPZP/. Trwa za to wieloletnie tzw. etapowanie zamierzeń inwestycyjnych na podstawie decyzji o Warunkach Zabudowy /WZ/ i stawianie kolejnych zespołów budynków mieszkalnych wielorodzinnych. Nikt nie wie czy to koniec budów, może przyczajeni potencjalni inwestorzy wyczekują właściwego momentu, bo zostało jeszcze parę skrawków przyległych gruntów. /zdjęcia własne/