Informację o niej zamieściła Grażyna Fijałkowska Radna Miasta Krakowa i Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim w serii wydawniczej Ośrodka Kultury im. Cypriana Kamila Norwida UM Krakowa: „Parki Krakowa”. W wydawnictwie z 2007 roku o terenach dzisiejszego osiedla Zielone Wzgórze przy ulicy Podłęskiej, str. 26 pisała tak:
…Instytut Pediatrii AM został oddany do użytku w 1966 roku. Po drugiej stronie dwupasmowej wówczas drogi, zbudowano blok dla pielęgniarek, który przez kilka lat był jedynym budynkiem w tej okolicy. Na pustych jeszcze polach między Starym Prokocimiem i Bieżanowem w okolicy tzw. świniarni” – obecnie osiedle Zielone Wzgórze – można było zobaczyć duże obozowiska Cyganów, którzy upodobali sobie to miejsce. Wieczorami płonęły ogniska, słychać było muzykę i śpiew a spętane konie pasły się na rozległych pastwiskach. Pod koniec lat 60 i na początku 70 rozpoczęła się intensywna budowa osiedla Nowy Prokocim a następnie Nowego Bieżanowa….
Radna dość sentymentalnie opisała bliskie jej okolice zapamiętane z dawnych lat. Trzeba ubolewać, że jako samorządowiec wielu kadencji wraz z całą radą DZ.XII nie podjęła wysiłku i nie zadbała o zachowanie swoim wyborcom miejskich gruntów na rzecz zrównoważonej zabudowy mieszkaniowej. Nastał czas wolności gospodarczej i prywatnych interesów. Chęci dorobienia się na publicznym majątku były połączone z pochopnym a wręcz bezmyślnym wyzbywaniem się gruntów Skarbu Państwa przez M. Kraków.
Patrz: nastąpiła prywatyzacja gruntów opisywanych przez p. Fijałkowską wraz ze świniarnią Państwowych Krakowskich Zakładów Mięsnych, później bezmyślna sprzedaż na działalność gospodarczą /Wielicka 232/działek Skarbu Państwa przylegających do osiedla Podłęskiego, za pół ceny rynkowej sukcesywnie obniżanej w 4-ch przetargach. Grunty te przeznaczone były na zabudowę mieszkaniową wg planistycznych zapisów w Studium, planu przestrzennego zagospodarowania tego terenu nie ma do dziś.
A jakie było i jest stanowisko właścicielskich zarządów i administracji nieruchomości mieszkaniowych zbudowanych na b. publicznych gruntach?
Po latach zawłaszczania kawałek po kawałku państwowego majątku – kiedy już „wszystko zostało pozamiatane” – u progu 2022 roku, po 20-kilku latach istnienia osiedla Podłęska właścicielskie zarządy wspólnotowe i administracje tychże nieruchomości mieszkaniowych oznajmiły w piśmie do mieszkańców, że od woli!! podkreślam, od woli !! mieszkańców będzie zależało, czy będą występować z roszczeniami do deweloperów, Prombud-u i innych w sprawie pozbawiania ich praw na kupionych i użytkowanych nieruchomościach osiedla Zielone Wzgórze. Innymi słowy, ci którzy 20 lat biernie przyglądali się wyrywaniu gruntów z osiedla Podłęskiego kawałek po kawałku, odbieraniu praw służebności, dziś otrzepali rączki, no to teraz ludzie róbcie co chcecie, wasza wola.
To skandal, wielki afront i obraza właścicieli wspólnot mieszkaniowych Podłęskiej, aby dzisiaj zrzucać na nich odpowiedzialność za skutki negatywnych decyzji urzędniczych i wieloletniej dewelopersko-zarządczej pazerności proponując im drogę sądową do ponownego kupowania raz nabytych już praw własnościowych i koniecznych służebności na gruntach umożliwiających korzystanie z kupionych przed laty nieruchomości .
Zdjęcia potwierdzają przejezdność ulicy Podłęskiej od Wielickiej do Aleksandry i w kierunku odwrotnym, od Aleksandry do Wielickiej.
Budy strażnicze po zakładach z czasów PRL-u stoją do dziś w stanie rozsypującym się, urągają poczuciu porządku i estetyki mieszkających tu ludzi, przez 10-lecia szpecą tereny osiedla Zielonego Wzgórza, ze szczętem degradują otoczenie.