Wielkanoc, triumf nadziei i życia nad śmiercią. Ale jak świętować w czasie choroby, przymusowego odosobnienia w kwarantannie, czy nałożonej sobie dobrowolnie a z czasem nakazanej izolacji?
Religie podtrzymywały wiarę w opresyjnych i tragicznych czasach dla ludzkości, ale taka konieczność nigdy nie zdarzyła się jednocześnie w całym świecie, bo dziś zarażony jest cały świat. Jak będzie wyglądał kult religijny w czasie epidemii koronawirusa i po niej? Czy powszechne staną się wirtualne obrzędy i celebry, czy zyskają na wartości samotne praktyki religijnych duchowych rozważań?
W dniach zarazy patrzmy na świat z refleksją, że krótki jest nasz czas na Ziemi a zegar zagłady zmierza ku północy. Skala koronawirusowej epidemii potencjalnie niweluje podstawy bytowania ludzi i na trwałe rujnuje poczucie bezpieczeństwa. Zagrożenie koronawirusem przeobraża zbiorowe pojęcia tego co było możliwe, bo już nigdy nie będzie „jak dawniej”.
zdj. własne