Majówki dzieci z Zielonego Wzgórza, gdzie się bezpiecznie bawić?

Zmniejszanie rygorów obostrzeń epidemicznych Covid 19 uwolniły dzieci z domów. Czy mają przestrzeń na rekreację koło swoich bloków na Podłęskiej? Wiadomo, że nie mają. I to nie ich wina, że na zabawę w „biwak” wyszukują niebezpieczne miejsce pod próchniejącą starą topolą za blokiem 12-ki. Potężne konary drzewa łamane podczas nawałnic od lat gniją i zapadają się w ziemię. Przebywanie pod drzewem, to proszenie się o wypadek.

Gdzie na Podłęskiej miejsce na rekreację dzieci?

Plac zabaw był chwilowym łgarstwem zarządcy, huśtawka, piaskownica, drabinka zmurszały i skorodowały, teren zabrał deweloper dla swojej następnej zyskownej inwestycji. Dyrektor z Prombudu tłumaczył, że geodeta się pomylił wytyczając teren! czyżby miał ludzi za idiotów? szerzej już o tym skandalu pisałam.

Nie było miejsc na odpady, brakuje parkingów, to skąd miałby się brać teren na rekreację dzieci, nie mówiąc o starszych. Od zarządcy mieszkańcy słyszeli skandaliczne rady, dzieci niech idą się bawić do parku, starsi chcą ławki, niech idą na ławkę do parku. Ławki zaledwie 3 sztuki, na których można by przysiąść i pogadać wyrwano z ziemi. Szkoda przypominać tej opisanej już sprawy, bo urąga zdrowemu rozsądkowi i daje najgorsze świadectwo ludziom, którzy tak zdecydowali. Dzieci nie mogą nawet korzystać z małych skrawków trawników, bo tam wyprowadza się psy a tablic zakazujących brak /kiedyś były/.

Warto przypomnieć a kto nie wie niech przeczyta,

że przewinęła się przed laty idea domu kultury dla dzieci i młodzieży o przyjaznej nazwie „U Ani na Zielonym Wzgórzu”, przy współudziale organizacji Kolpinga z dzielnicy i pobliskiej parafii . /Dzieło Kolpinga prowadzi działalność na rzecz lokalnych środowisk/. Zarządca rozklejał zaproszenia na majowe spotkania nt. stworzenia placówki kultury na Podłęskiej. Nadzieje szybko zgasły, bowiem okazało się, że potrzeby dzieci nie były tu zbożnym celem. Pomysł był jedynie pretekstem i przykrywką biznesowych starań Prombudu-zarządcy o swój inwestycyjny kontrakt z Gminą. Nie wyszło z Gminą i nikt nie pofatygował się z informacją i przeproszeniem mieszkańców za zwodnicze zawracanie głowy.

W Osiedlu Zielone Wzgórze obowiązuje strefa zamieszkania z pierwszeństwem korzystania z niej przez pieszych, ale nie uświadczysz tu oznaczeń przypominających o tym. Szczególnie dzieci są narażone, bo samochody nie zmniejszają prędkości, parkują w zabronionych miejscach, ograniczają widoczność zagarniając i tak już skromną osiedlową przestrzeń.

Zatem, gdzie skromna infrastruktura na rekreację dzieci? odpowiedzi brak.

UWAGA

Bez zwłoki powinno się usunąć zagrożenie powodowane umierającym i rozpadającym się od lat drzewem wielkiej starej topoli. Po każdej wichurze i kolejnym oberwaniu konarów ponawiałam starania o likwidację zagrożenia, odrzucane przez Prombud, który twierdzil, że drzwo rośnie poza działką 12ki. A jednocześnie nie oznaczył wg prawa geodezyjnego granicy na tym odcinku nieruchomości 12ki 

O granicach terenów wspólnot szczegółowo w art. w listopadzie 2016 roku:

Nieruchomości gruntowe i ich granice we wspólnotach mieszkaniowych.

           

                zdj.własne