Patodeweloperka z własnego podwórka i zza płota

Rozpoczął się listopad. Zbliża się koniec roku, czyli mija rok od wyznaczonego w sierpniu 2020 r. terminu przywrócenia przejścia i przejazdu ulicą Podłęską do ul. Aleksandry i dalej do zaplecza i infrastruktury osiedla. Tymczasem właściciele Zielonego Wzgórza nadal odliczają kolejne miesiące od sierpnia 2020 roku, kiedy odcięto im należny przejazd, wymuszając objazdy do osiedlowej infrastruktury Bieżanowa, tyleż kosztowne co utrudniające codzienne życie.

Zdesperowani mieszkańcy notorycznie wydeptują nowe dzikie ścieżki. Niebiezpieczne, niewygodne, błotniste, ryzykowne, śliskie w deszczu! To przykład samoobrony wobec bezczynności i zaniedbań ze strony podmiotów odpowiedzialnych – od krakowskiego magistratu, przez bieżanowską radę dzielnicy , po merytorycznie nieudolne zarządy wspólnot i nieprofesjonalne firmy administratorów osiedla. Praktycznie myślący mieszkańcy Zielonego Wzgórza starają się radzić sobie jak mogą w wieloletniej osiedlowej prowizorce, dążąc do normalności, której nie zagwarantowały im bezmyślne i nieodpowiedzialne głowy projektantów i budowniczych mieszkaniowego dziwoląga i które utrwalają niekompetentni i bezczynni urzędnicy i administratorzy. 

Cóż w tym impasie proponuje się ludziom z Zielonego Wzgórza?

Podsuwa się im prośby o serwilistyczne zachowania, a jakże, o nienaruszanie w jakikolwiek sposób obcego terenu, by nie psuć sąsiedzkich stosunków; o niewyprowadzanie psów na sąsiedzkie tereny, ażeby nie wchodziły w zadbane cudze zieleńce a kupy robiły tylko na swoich.

Administrator zamiast zadbać o wyegzekwowanie elementarnych praw mieszkańców oraz poszanowanie przez dewelopera elementarnej kutury dobrosąsiedzkiego współżycia ogranicza się do dydaktycznych pouczeń pod adresem mieszkańców – swoich pracodawców, którzy za lukratywne wynagrodzenie powierzyli mu dbałość o ich wspólne interesy. Czy w zakres zadań administratora wchodzi wychowywanie mieszkańców? Czy dbałość o poszanowanie spokoju i wygody sąsiadów zza miedzy to także powinność administratora Zielonego Wzgórza? 

Nie do pogodzenia z tą uprzedzającą ustępliwością wobec sąsiadów codziennie naruszających własność mieszkańców Zielonego Wzgórza jest fakt wzywania ludzi Zielonego Wzgórza do jednostronnego pielęgnowania i starania się o dobrosąsiedzkie stosunki, kiedy od ponad 20-u lat sami doświadczają od właścicieli przyległych terenów, krańcowo odmiennych zachowań potwierdzających życiową regułę: dobre wasze, ale lepsze nasze.

               

opublikowane 3 listopada 2021r