Nie ma samorządowców, nie ma urzędników do spraw trudnych i beznadziejnych. Miasto przestaje być dobrem wspólnym. Mijający ROK 2020 dobitnie pokazał to ludziom z Podłęskiej. Chcesz wyjść do swojego bieżanowskiego osiedla, to po krakowsku: „kup se” dostęp do drogi.
Czy w bliskiej przyszłości wykupienie dostępu do drogi, biletu parkingowego, czy abonamentu na wjazd będzie oznaczać prawo do miasta, którego coraz większe obszary są już teraz dla wielu niedostępne. W turbokapitaliźmie prawo to własność a wyzuci z niej nie mają żadnych praw.
Ludzie gdzieście byli tyle lat, na naszych oczach zagrabili co się dało, masie społeczeństwa ostał się posolidarnościowy mit.
Przypomnienie spraw osiedla podłęskiego z marca 2016 roku, deweloperska nieczysta gra zwodzenia i oszukiwania ludzi doprowadziła do haniebnego końca, którego świadkami i uczestnikami jesteśmy dzisiaj, patrz wpis, marzec 2016 rok w zakładce Z prawa wspólnot mieszkaniowych:
Korzystasz z cudzego, licz się z odebraniem tego /dot.działek wspólnot/
opubl. 14 grudnia 2020