Na skrzyżowaniu w samym środku osiedla Podłęskiego administracja wspólnotowa
dostawiła wielki kontener na odpady komunalne szklane
do zamontowanych kilka miesięcy wcześniej słupków drogowych i 6-ciu rowerowych stojaków nadal nie używanych /od początku tkwi w nich szpetny dizajnerski zardzewiały rowerowy szpej/.
Poszukiwanie miejsc na gabarytowe odpady i przestawianie kontenerów śmieciowych, to już tradycja na Podłęskiej /patrz zdjęcie 2014 rok!/
Terenu już nie przybędzie a schodzenie z pojemnikami na śmieci z trawników na jezdnię to szaleństwo. Jak widać, takie sztuczki nie zatrzymują samochodowego tsunami, bo samochody i tak stają w miejscach zabronionych!/patrz zdjęcia/
Cały ten majdan wraz z kontenerem na środku jezdni, to widomy brak poczucia odpowiedzialności i narażanie ludzi na niewygodę i skrajne niebezpieczeństwo. Taki ubytek wyobraźni i zdrowego rozsądku, to jak atak nierozpoznanego jeszcze wirusa, zdrowy na umyśle nie wymyśliłby takich absurdów.