/udawane naprawianie prawa pracy/
W marcu 2018 roku Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy przedstawiła projekt zmian Kodeksu Pracy wykonany w 2016-2018 na zamówienie rządu RP. W Komisji
zmiana Kodeksu Pracy winna przywracać polskie prawo pracy do europejskiej myśli socjalnej.
Polski rynek pracy ustawia pracodawcę jako wyzyskiwacza a pracownika jako wyzyskiwanego.
Nie ma mowy o etosie pracy w którym zamiast wyzysku jest podział ról społecznych i współpraca.
/umowy „śmieciowe” powinno się rugować jak śmieci/
Nierozwiązywalnym ciągle problemem jest brak godnego standardu praw pracowniczych, po 30 latach transformacji ustrojowej, nawet po tzw. dobrej zmianie.
Nie ma ochrony Konstytucyjnej umów zlecenia tzw. „umów śmieciowych”. Umowy śmieciówki powinny być wyrzucane jak śmieci, bo są oparte na stosunkach folwarczno – dworskich, w których mocniejszy pracodawca stawia podległego pracownika w pozycji skrajnej słabości. Ta forma umów jest oznaką cywilizacyjnego zacofania i wyzysku zatrudnionych.
Rozpleniły się umowy cywilnoprawne do prac prostych i niskopłatnych, ale także do tych, które wymagają wykształcenia i kwalifikacji zawodowych.
Osoby, które oferują wyłącznie osobistą pracę winny być objęte etatami jako pracownicy.
Przykład: dwie osoby wykonujące podobne czynności w firmie, jedna ma prawa pracownicze, druga nie ma ich – bo tak zdecydował pracodawca, bo tylko on jest panem i dyktuje zasady. Powodów jest wiele: nepotyzm, pogoń za pomnażaniem zysków, itd. przyczyny mnożyć. U tak zatrudnionych pracowników rośnie poczucie niesprawiedliwości, niepewności i obawy o dalsze zatrudnienie.
We wspólnotach mieszkaniowych nagminnie zatrudnia się pracowników do sprzątania i obsługi nieruchomości na umowy zlecenia „śmieciówki”. Dzieje się tak z aprobatą właścicielskich zarządów i przy obojętności mieszkańców.
/skuteczne protesty i zmiany są możliwe/
Chaos w stosowaniu i interpretacji prawa pracy rodzi patologie i wymaga społecznego oprotestowania, ale to nie u nas, ludzie nie mają poczucia obywatelskiego, woli i siły do obrony swojej godności.
O skuteczności protestów napisał Matthew Bolton, społecznik brytyjski w „POWER PROTEST” – Wyd. Literackie Muza SA W-wa 2018 r. Przeprowadził wieloletnią trudną kampanię o godziwą płacę i przekonał brytyjski rząd do wprowadzenia „narodowej godziwej płacy” dla najniżej opłacanych pracowników.
Twórczym impulsem była dla niego m. innymi, historia nocnego sprzątacza w biurach londyńskiego Canary Wharf, futurystycznego centrum światowego kapitału. Sprzątacz, jak setki tysięcy podobnych mu osób pracował bez stałej umowy za minimalną stawkę 4,5 funta na godzinę. Dla kontrastu, dyrektor banku, którego biurko co noc odkurzał ów sprzątacz, zarabiał dwa miliony funtów rocznie.

Wracając na nasze podwórko, nie ma co liczyć na szybką naprawę prawa pracy, ponieważ zmian w Kodeksie Pracy nie będzie do końca obecnej kadencji parlamentu, co potwierdziła strona rządowa na Forum Ekonomicznym w Krynicy w 2018 r. Źródłem Prawa Pracy pozostaje nadal 40-letni Kodeks Pracy, Ustawa z 1974 z późniejszymi zmianami, co czytamy na stronie: https://www.gov.pl/web/rodzina