Przypomnij sobie, że niebawem zarządca będzie zdawał sprawę z rocznego zarządu Twoją nieruchomością we wspólnocie mieszkaniowej.
Dbaj o swoje dobro. Zainteresowanie jakością profesjonalnego zarządzania nieruchomościami powinno wynikać z faktu dbania o własny majątek, to jest o lokal w którym zamieszkujemy, albo o lokal stanowiący lokatę kapitału, będącą źródłem dochodów, których wartość rynkowa zależy między innymi od jakości zarządzania. Wciąż nie jest to takie oczywiste dla wszystkich. Największy kłopot sprawiają ci, którzy nie przyjmują do wiadomości istniejących przepisów i niechętnie słuchają wyjaśnień o obowiązującym prawie, ustanowionym też dla nich.
Wspólnota mieszkaniowa, bezwolne ciało? Jak traktowane są wspólnoty mieszkaniowe przez zarządców nieruchomości? przede wszystkim jako nieokreślona masa nie mająca siły nacisku, którą daje się bezwolnie kierować, ignorować a czasem i lekceważyć. Właściciele sami stawiają się w takiej roli, bowiem cechuje ich:
- bierność, bierność i jeszcze raz bierność
- brak więzi z otoczeniem,
- brak społecznego wyrobienia,
- niechęć do poświęcenia czegoś od siebie,
- działanie emocjami, impulsywnie, bardziej z zamiarem dołożenia przeciwnikowi /nawet sąsiadowi/ niż z chęcią załatwienia problemów,
- no i nieznajomość merytorycznych podstaw działania wspólnot mieszkaniowych i niechęć poznania ich.
Ustawa o własności lokali nie służy właścicielom. Wydawać by się mogło, że sens ustawy o własności lokali jest jasny ale gdy się wnikliwiej wczytać to wiele jej zapisów budzi kontrowersje. Oczywiście, że nie jest możliwe, aby akty prawne przewidziały każdą sytuację i podały sposób rozwiązania każdego problemu. Wielu chciałoby maksymalnie sformalizować uregulowania ustawowe inni, by ograniczeń ustawowych było jak najmniej i kierować się tzw. „duchem” ustawy. To ustawowe pozostawienie względnej swobody właścicielom lokali to fikcja. Nie korzystają z niej właściciele, szczególnie w dużych wspólnotach. Dla zarządców to wygoda bo lepiej „nie domówić” i nie doprecyzować spraw a jeżeli już, to podsunąć rozwiązania optymalne dla siebie.
Mgliste umowy o zarząd nieruchomością. Główną przyczyną kontrowersji między zarządcą nieruchomości a wspólnotami są nieprecyzyjnie sporządzone umowy. Umowa nie powinna być nadmiernie rozbudowana ale też nie może być świstkiem papieru bez konkretów. Im ogólniejsza umowa, tym trudniejsza współpraca – tę prawidłowość potwierdza praktyka. Polecam każdemu właścicielowi przeczytanie umowy/zapisu notarialnego/ własnej wspólnoty i odpowiedzenie sobie na pytanie, co mogę egzekwować od zarządcy w sprawach zarządu mojej nieruchomości na podstawie tego dokumentu? Zapewniam, że będzie to interesująca lektura.
Jak egzekwować swoje prawa? Jeżeli jako klienci zarządców nieruchomości jesteśmy niezadowoleni, to zgodnie z prawem nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Standardy zawodowe zarządców nieruchomości unormowane są ustawą to jest aktem najwyższego rzędu i podlegają oni odpowiedzialności zawodowej. Zakres tej odpowiedzialności jest bardzo rozległy od cywilnej po zawodową, poprzez karną i dyscyplinarną. Komisja Odpowiedzialności Zawodowej usytuowana przy ministrze infrastruktury to nic innego jak sąd dyscyplinarny m. innymi dla zarządców. Efektem przeprowadzonego przez nią postępowania może być nawet utrata licencji przez przedstawicieli tego zawodu. Ale nim skierujemy się w stronę tejże Komisji, mamy po drodze do wykorzystywania całkiem spory wachlarz działań do egzekucji swych praw.
Te informacje, to dla członków wspólnot aby byli świadomi czego mają się domagać a dla zarządców memento, że rośnie, jakkolwiek powoli, świadomość społeczna i wiedza, że mam prawo i chcę z niego korzystać.
Uwaga zamieszczona w lutym 2019 r: po roku 2013 nastąpiła deregulacja zawodu zarządcy, zniesiono wymóg posiadania państwowej licencji zawodowej, co wpłynęło na obniżenie prestiżu administratorów nieruchomości i zachwianie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców. MW.