Jaki pan, taki kram – śmietniki na Podłęskiej

Na osiedlu Podłęska śmietniki straszą, szpecą, śmierdzą nie spełniając warunków sanitarno-higienicznych. Ich urządzenie i otoczenie narusza przepisy Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, szczegółowo określone dla Gminy Kraków w Uchwale nr LXIII/917/12 Rady Miasta Krakowa z dnia 19 grudnia 2012 r w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miejskiej Kraków. Jednym słowem, miejsca do składowania odpadów komunalnych /jest ich chyba osiem?/ dewastują przestrzeń mieszkalną osiedla Podłęska, ich wygląd nie odpowiada minimum schludności i urąga podstawowym zasadom estetyki.

Uchwała Gminy Kraków weszła w życie z dniem 1 stycznia 2013 roku i za nie wykonywanie obowiązków określonych w „Regulaminie…” grożą kary grzywny, zgodnie Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach i według przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Komu grzywny? właścicielom nieruchomości a w nieruchomościach wielomieszkaniowych, ich zarządcom, czyli w konsekwencji właścicielom lokali.

Przypomnijmy, osiedle Podłęska jest zamieszkałe przez ok. 2000 tysiące mieszkańców, w ponad 630 lokalach mieszkalnych w 6-ciu nieruchomościach stłoczonych na mikro- działkach.

Dodatkowo z jego prywatnych terenów i urządzeń korzysta poza mieszkańcami niezliczona ilość osób z zewnątrz. „Zamknięte” osiedle Podłęska na prywatnym terenie, „strzeżone” przez firmę ochroniarską opłacaną przez mieszkańców jest otwarte na przestrzał, na ulice Aleksandry i Wielicką dla wszystkich, którzy dla własnej wygody i potrzeby wybierają osiedlowe szlaki komunikacyjne i przejeżdżają lub przechodzą pieszo przez osiedle, wjeżdżają lub przybywają pieszo do osiedla do funkcjonujących tu sklepów i lokali usługowych, na parkingi,a także do wykorzystywania prywatnych osiedlowych śmietników. Każdy, kto zapragnie z przemieszczających przez osiedle Podłęska ludzi z zewnątrz, może tu zostawiać i zostawia swoje śmieci! Więcej, przywozi je celowo, najlepiej pod osłoną nocy a szczególnie te uciążliwe do pozbycia się, jak sprzęty o dużych gabarytach, odpady z remontów budowlanych, itp. rupieciarnię. Proceder ten powinien kontrolować osiedlowy monitoring i osiedlowa ochrona, lecz nie zdarzył się jeszcze przypadek, aby zarządca skorzystał z tych narzędzi dla poprawy organizacji składowisk i odbioru odpadów komunalnych w osiedlu Podłęska, które wyglądają tak:

Ogłoszenia o wywozie wielkogabarytowych odpadów rozklejane na budynkach są nieczytelne, zaskakują mieszkańców, bo nie wiadomo kiedy zostaną ogłoszone. Nie sprzyja to przestrzeganiu reguł, przyzwyczajeniu się do stałych terminów, wyrobieniu nawyków u mieszkańców do regulaminowego pozbywania się różnych rodzajów odpadów, co w efekcie daje opłakane skutki dla przestrzeni osiedlowej.

Jak to możliwe, to skandal! to upokarzające naigrawanie się z nas mieszkańców i naganne obchodzenie obowiązującego prawa. Zgodnie z „Regulaminem utrzymania czystości…” właściciele nieruchomości a w wielomieszkaniowych nieruchomościach ich zarządcy są zobowiązani do zapewnienia miejsc gromadzenia odpadów komunalnych zabezpieczonych przed dostępem osób trzecich; dostęp do nich powinny mieć wyłącznieosoby mające obowiązek gromadzenia odpadów a także podmiot odbierający odpady komunalne.

Z konieczności przywołuję restrykcyjne zapisy prawa, bo na nic się zdają oczekiwania, aby mimo długiego, przeszło dwuletniego okresu obowiązywania nowej Ustawy, zarządca na Podłęskiej zechciał z własnej dobrej woli urządzić składowanie i odbiór odpadów nie tylko jak nakazują przepisy, ale też z poszanowaniem jakości życia mieszkańców osiedla.Na nic nie zdały się zdjęcia śmietnisk z Podłęskiej zamieszczane tu, na tej stronie. Zarządca liczy naopieszałość i niewydolność Urzędu Prezydenta M.Krakowa, którego organa kontrolne mają czuwać nad wykonywaniem obowiązków ustawy, czego jak dotąd skutecznie nie spełniają.

„Jaki pan, taki kram” – w przestrzeni mieszkalnej w Dzielnicy XII Krakowa, którą deweloper mieszkaniowy-zarządca zaprojektował nadając jej górnolotną nazwę „zielonego wzgórza”, wybudował i sprzedał ludziom, mającym tu mieszkać, chodzić, po prostu żyć, pominął ład estetyczny, zieleń, małą architekturę a w tym śmietniki /!/ t.j. ważne elementy dla wartości krajobrazowych. I problem nie leży w pieniądzach! Brak miejsca na funkcjonalne i estetyczne urządzenie otoczenia budynków wspólnot – czym m. in. tłumaczy zarządca – to skutek decyzji inwestora i organów Urzędu Miasta, które pozytywnie opiniowały tak nieprzyjazne ludziom warunki zabudowy. Patrz np.: wycięty i nieuregulowany prawnie kawał terenu w środku osiedla, albo zapisana notarialnie służebność tylko w połowie głównego przejazdu przez osiedle, wzdłuż jego przebiegu, albo – o czym tu teraz mowa – brak miejsca na śmietnik na działce Wspólnoty nr 7. Przykład tego osiedla mieszkaniowego dowodzi, że Gmina Kraków nie wykorzystuje swoich praw i oddaje w ręce deweloperów zabudowę przestrzeni miejskiej i tworzenie warunków życiowych jego mieszkańców.

Ucywilizować miejsca składowania odpadów! śmietniki nie mogą nadal straszyć i szpecić otoczenia.Małe przestrzenie przeznaczone na składowanie odpadów komunalnych , co szczególnie daje się we znaki na osiedlu Podłęska, takie jak: zadaszenia, altany na pojemniki z odpadami powinny być zamknięte, zakryte ażurowymi konstrukcjami, trejażami z pnączami, itp. maskującymi śmietniki. Tam, gdzie to możliwe powinno się posadzić zwarte grupy krzewów, żywopłotów. Ponadto, jest na obrzeżach parę miejsc z uskokami terenu, gdzie można po części ukryć altany śmietnikowe osadzając je w skarpie lepiej wykorzystując teren. Śmietniki powinny być oddzielone od użytkowej części osiedla.Rośliny i jeszcze raz rośliny odporne na zanieczyszczenia, szybko rosnące użyte do wykończenia miejsc śmietnikowych, to proste i skuteczne podniesienie estetyki terenu osiedla.