To jest informacja o projekcie planowanego częściowego pomniejszenia obszaru zieleni Parku Aleksandry-Południe w Krakowie-Bieżanowie, Dzielnicy XII
Urząd Miasta Krakowa przygotował projekt zmiany Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Krakowa, który wyłożony jest do publicznego wglądu do dnia 29 lipca 2013, dla Bieżanowa, Dzielnicy XII w budynku Urzędu M.Krakowa Osiedle Zgody 2, sala konferencyjna. Uwagi można zgłaszać do 19 sierpnia 2013 roku Projekt dostępny też na www.bip.krakow.pl
Park Aleksandry – park w Krakowie w dzielnicy Bieżanów-Prokocim, położony w dolinie potoku Bieżanowskiego jest parkiem o charakterze ochronnym i obejmuje obszar włączony w system parków rzecznych i parków miejskich. Stanowi teren rekreacji i wypoczynku mieszkańców dużych osiedli mieszkaniowych o wysokiej intensywności zabudowy – Nowego Prokocimia i Nowego Bieża Składa się z dwóch części:
Park Aleksandry – Północ ograniczony ulicami: Ćwiklińskiej, Jerzmanowskiego, Bieżanowską i Telimeny.
Park Aleksandry – Południe ograniczony ulicami: Wielicką, Jerzmanowskiego, Aleksandry i Ćwiklińskiej

Park Aleksandry w obecnym kształcie utworzony był Uchwałą XXXIV/458/11 Rady Miasta Krakowa z 21.12 2011 roku. Widać, że uchwały Rady Miasta Krakowa, są po to, żeby je szybko zmieniać.
Bowiem, minęły zaledwie dwa lata a już przygotowywane są jego zmiany, polegające na częściowym ograniczeniu terenów zielonych Parku Aleksandry, w celu umożliwienia dogęszczenia zabudowy mieszkaniowo usługowej. Zmiany następują, m.inn. na skutek presji inwestorów w kierunku maksymalizacji zabudowy przedmiotowego obszaru.
Na rysunku po prawej: Park Aleksandry-Południe oznaczony kolorem zielonym, w jego obszarze kolorem brązowym oznaczono trzy likwidowane części zieleni przeznaczone pod zabudowę mieszkaniowo-usługową,
ponadto w obrębie tej części parku znajduje się, -nie oznaczony na tym planie- ogrodzony i niedostępny od paru lat spory teren w sprawie którego toczy się postępowanie sądowe zmierzające do uchylenia uchwały.Czyli przyszłość tej części Parku jest jeszcze niepewna i może dojść do ewentualnych zmniejszeń jego obszaru? |
![]() |
Trwałe zainwestowanie terenów, przewiduje się w dwóch fragmentach w postaci zabudowy wielorodzinnej w rejonie pętli autobusowej komunikacji miejskiej przy ulicy Aleksandry i długi pas wg rysunku, możliwych lokalizacji zabudowy przy ulicy Jerzmanowskiego.
Likwidacja istniejącej roślinności wskutek zabudowy będzie nieunikniona! Wycięcie części drzew ma być zastąpione według planu nasadzeniami zastępczymi to jest kompensacyjnymi. Kompensacyjnymi, to znaczy, że w ilości minimum, tylko 1 drzewo – za 1 drzewo wycięte. Z reguły sadzi się gorsze gatunki, niż rosnące poprzednio a efekt odtworzenia wyciętej zieleni uzyska się za 20-30 lat! Na przykład, na terenie do zabudowy, koło pętli autobusowej przy ul. Aleksandry rośnie aleja około 20 sztuk pięknych, dużych lip, czy pójdą pod piły?
Wątpliwa jest ochrona wartości przyrodniczych, zapisana w planie. Jeżeli stwierdza się, że
cytat: []:Celem planu jest stworzenie podstaw prawnych dla ochrony wartości przyrodniczych i krajobrazowych terenów, które stanowią ważny element systemu przyrodniczego miasta -Park Aleksandry obejmujący odcinek parku rzecznego Drwinki i Serafy z Malinówką.[] koniec cytatu,
to dlaczego wynikiem realizacji tejże ochrony wartości przyrodniczych ma być zmniejszanie obszaru zieleni Parku?
Wpływ zmian na środowisko, określony jest w planie dość niejednoznacznie, raz stwierdza się, że pojawią się również nowe oddziaływania na środowisko, a w innym miejscu, że zmiany nie powinny powodować nowych znaczących oddziaływań w środowisku. A więc będzie mniej zieleni ale więcej budynków mieszkaniowych, usługowych, parkingów, samochodów. Zatem będzie, czy nie będzie to miało znaczenie dla środowiska?
Brak opinii i nie zajęcie stanowiska w sprawie Parku Aleksandry może być przejawem naszej krótkowzroczności. Przecież Park Aleksandry jest cennym terenem dla rekreacji i wypoczynku nas, mieszkańców intensywnie zabudowanych osiedli. Tam, gdzie nie zaprotestujemy, natychmiast zjawią się deweloperzy-inwestorzy, dla których każdy teren sprzyja inwestowaniu. Pozwolę sobie przytoczyć maksymę:
„ nie można nie robić niczego, tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego”
Przynajmniej próbujmy bronić i chronić zieleni naszych osiedli i nie dajmy zgody na zabieranie po kawałku Parku Aleksandry pod przyszłe zabudowy!