Ostrożnie z separatystycznymi zapędami we Wspólnotach Mieszkaniowych Podłęska

Wybić się na samodzielność, czyja będzie z tego korzyść? Mówi się na Podłęskiej o zamiarach wyłączania Wspólnot z Osiedla, w celu odrębnego ich zarządzania. Pomysły zmierzające do oddzielania nieruchomości wspólnotowych tu i teraz, są destrukcyjne, zgubne, po prostu rozbijackie. Osoby, które majaczą o separacji i które bez namysłu rzucają rozłamowe hasła niech się walną w głowę, bo nie wiedzą co czynią. A póki co, czynią szkody intelektualne w umysłach ludzi i oby za nimi nie poszły szkody materialne. Ich egoistyczne i sobkowskie intencje, nie są godne poważnego potraktowania a proponowane rozwiązania nie tyle proste, co prostackie dyrdymały.

Ludzie kupią wszystko i dopiero po szkodzie będą pytać, kto nas tak urządził? Ale będzie za późno. Ludziom, czytaj: właścicielom lokali we wspólnotach można włożyć do głowy byle co, bo wszechwładnie panuje niewiedza i ignorancja, brak dbałości o swój majątek we wspólnotowych nieruchomościach mieszkaniowych.

Antidotum na ignorancję i głupotę jest mądrość i wiedza, trzeba czytać, słuchać, rozmawiać, najwięcej zaś myśleć. Myśleć i rozważać, czy godzi się dawać wiarę, czy też nie, zamysłom chcącym dzielić Osiedle Podłęska. Ale taka postawa wymaga wysiłku umysłowego i pogłębionej refleksji, bo diabeł tkwi w szczegółach a korzyści dla jednych mogą być okupione naciąganiem innych.

Dobre rady dla wizjonerów izolacjonizmu z Podłęskiej i dla całej reszty właścicieli, nie podejrzewających, co się może święcić:

  • zaliczyć szybki kurs z prawa wspólnot mieszkaniowych, bo wielu nie miało pewnie w rękach Ustawy o własności lokali, jedynego elementarza wspólnot mieszkaniowych,
  • a potem rozejrzeć się w dokumentach i poznać stan prawny, organizacyjny, gospodarczy Wspólnot Mieszkaniowych w obecnym kształcie Osiedla Podłęska,
  • a potem zawnioskować przedstawienie przez Zarządcę audytów dla nieruchomości Osiedla, oszacowania zysków, kosztów, może strat, bo zaprowadzając nowe porządki trzeba

wiedzieć czy opłaci się skórka za wyprawkę, żeby w końcu, nie zaśpiewać, jak w piosence:
…po co nam to było, po co nam to było, jeszcze nic się nie zaczęło a już się skończyło…
Współzależności terenowe w Osiedlu Podłęska. Etapowa, przez wiele lat, budowa nieruchomości mieszkaniowych tego Osiedla stworzyła system naczyń połączonych między sukcesywnie tworzonymi Wspólnotami i obecnymi na terenie Osiedla innymi podmiotami praw majątkowych, więzi, trudnych do rozerwania. Jakiekolwiek ruchy w kierunku zmiany dotychczasowego zarządzania Wspólnotami Mieszkaniowymi muszą brać pod uwagę istniejące uwarunkowania współzależnych służebności gruntowych, dostępu do dróg publicznych itd.

Zachęcam wszystkich, zainteresowanych bezpieczną przyszłością Osiedla Podłęska do poczytania tekstów z niniejszej strony, bo od 7-miu lat wspomagają one właścicieli objaśniając kto jest kim we wspólnotach, jakie ma prawa a jakie obowiązki. Zachęcam do aktywności społecznej i do rozwagi w podejmowaniu decyzji, aby zapobiec pochopnym działaniom niszczącym porządek prawny w tym Osiedlu, który Zarządca stara się dostosowywać do zachodzących zmian i doskonalić.

Apeluję do Zarządcy, by informował ogół mieszkańców Wspólnot Podłęska o zgłaszanych przez Wspólnoty separatystycznych przymiarkach, nawet tych nieoficjalnych. Problem jest na tyle ważki dla życia mieszkańców Osiedla Podłęska, że winien być upubliczniany. Wszelkie rozważania i dyskusje nad ewentualną zmianą obecnej organizacji Osiedla Podłęska muszą być otwarte i dostępne dla wszystkich mieszkańców Wspólnot. Jeżeli obecny sposób zorganizowania Osiedla Podłęska i jego zarządzania ma niedostatki i będzie wola zmian, to one nie zostaną zatrzymane i nastąpią, ale tylko i wyłącznie z zachowaniem prawa, z przyzwoleniem wszystkich współmieszkańców Osiedla i bez szkody dla kogokolwiek ze Wspólnot Podłęska, funkcjonujących zgodnie w Osiedlu, już prawie 20 lat. Łatwo burzyć, trudniej odbudować.