Zdążyć przed deweloperami na ulicy Wielickiej 232

Już we wrześniu 2010 roku,na początku uruchomienia tej społecznej strony informowałam o problemie z terenem Gminy Kraków przy ulicy Wielickiej 232, cytuję:[ ] Kto i kiedy skutecznie rozwiąże problem skrawka „ziemi niczyjej” tuż obok wjazdu do Krakowa z autostradowego węzła wielickiego, przy ulicy Wielickiej, na odcinku między ulicami Kaimską a Podłęską? [ ]

  

Tak było we wrześniu 2010 roku, a potem… już tylko gorzej i tak jest do dzisiaj. Sprawa skandalicznie zaniedbanego terenu trwa już dziesięciolecia. To zrujnowana przestrzeń gruntowa z rozpadającymi się dwoma barakami w gestii Zarządu Budynków Komunalnych. W 2012 roku, po kilkuletniej przerwie Urząd Miasta ostatecznie przesiedlił z baraku ostatnich mieszkańców i bez skutku usiłuje sprzedać działki deweloperom, choć nikt ich nie chce! Ale petycje z propozycjami mieszkańców Osiedla Podłęska na zagospodarowanie terenu na użytek publiczny złożyły się na bogatą dokumentację odmów z Urzędu Prezydenckiego Miasta Krakowa.

W 2010 roku niedoszły inwestor wycofał wniosek o wydanie decyzji na WZ /warunki zabudowy/,nr sprawy:AU-02-4.ŁOK.7331-3365/08, na wielopiętrowy budynek tamże, po protestach mieszkańców w Wydziale Urbanistyki i Architektury U. M. Krakowa, gdyż nowy wielopiętrowy obiekt mieszkalno-usługowy pogorszyłby warunku życia mieszkańcom. I tak będzie w przypadku każdego nabywcy gruntu w celach jego zabudowy. Uwagi urzędnicze, że „mieszkańcy nie mogą protestować bez końca” są co najmniej nie na miejscu, bo nie urzędnikom uznawać słuszność racji i potrzeb mieszkańców. Zaś dziwi użalanie się, że deweloperzy okolicznych budów nie są zainteresowani zakupem. To oczywiste, nie widzą w tym przedsięwzięciu korzyści ekonomicznych. Co ważne, nieruchomość gruntowa Wielicka 232 nie posiada prawidłowego dostępu do drogi publicznej, którą stanowi ulica Kaimska, wymaga ona rozbudowy z uwagi na jej parametry nie zapewniające swobodnego mijania się pojazdów, a wszystko to tuż przy zjeździe z węzła wielickiego autostrady, miejscu już newralgicznym i obciążonym ruchem samochodowym.

Ale, nic to, mimo braku chętnych, Prezydent Miasta Krakowa ogłosił 19 grudnia 2014 roku, czwarty już przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości gruntowej o powierzchni 0,3130 ha, składającej się z działek oznaczonych nr 124/33 o powierzchni 0,0882 ha i 124/32 o powierzchni 0,2248 ha, położonej w obrębie 57, jednostka ewidencyjna Podgórze, położonej przy ul. Wielickiej nr 232, objętej KW KR1P/00282920/0. Cena wywoławcza w czwartym przetargu wynosi: 814.000,00 zł , 260 zł/m2, co stanowi zaledwie 50 % pierwotnej ceny za którą po raz pierwszy Gmina Kraków zamierzała ją sprzedać. Termin czwartego przetargu wyznaczono na 27 lutego 2015 r. W komunikacie przetargowym zawarta jest informacja, że Prezydent Miasta Krakowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów. 
Informowałam o wcześniejszych przetargach na sprzedaż tej nieruchomości w zakładce „Aktualności, komunikaty” ale warto przypomnieć, że:

  • W pierwszym przetargu 8 maja 2014 roku cena przetargowa nieruchomości wynosiła 1.628.000 zł, 520 zł/m2, do przetargu nikt się nie zgłosił,
  • W drugim przetargu 12 sierpnia 2014 r cenę przetargową nieruchomości obniżono do 1.139.600 zł,364 zł/m2, do przetargu nikt się nie zgłosił,
  • W trzecim przetargu 18 listopada 2014 r cenę przetargową nieruchomości ponownie obniżono do 976.000 zł, 312 zł/m2, do przetargu nikt się nie zgłosił.

Jaki jest rachunek ekonomiczny dla budżetu Miasta Krakowa, w którym z jednej strony z trudem usiłuje się bezskutecznie sprzedać teren obniżając drastycznie jego cenę a z drugiej strony planuje przeznaczać środki finansowe z budżetu na bardzo potrzebne miastu zakupy terenów zielonych po dużo wyższych rynkowych cenach.
Słusznym rozwiązaniem byłaby zmiana przeznaczenia terenu ulicy Wielickiej 232 stanowiącego własność Gminy Kraków z funkcji wielomieszkaniowej zabudowy na cele użytku publicznego to jest na zieleń miejską ze ścieżką rowerową, tak jak to ma miejsce na innych odcinkach ulicy Wielickiej.

Dotychczasowe doświadczenia wykazują, że nie jesteśmy grupą wystarczająco zintegrowaną, żeby skutecznie forsować swoje postulaty, jednak chcielibyśmy wpływać na myślenie o mieście jako o nas, MIESZKAŃCACH, chcielibyśmy być słuchani i usłyszeni. Czy Pan Prezydent Miasta Krakowa będzie skłonny ponownie rozważyć wszystkie dotychczasowe argumenty i zmienić decyzje na korzystne dla mieszkańców? Wszak Prezydent Miasta Krakowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów. A jakie mogą być ważniejsze powody od wypełniania deklaracji wyborczych w dopiero co rozpoczętej kadencji obecnej prezydentury? Jeżeli prawdą jest, że priorytetem dla Pana Prezydenta Krakowa jest budowanie ekologicznego miasta w którym dobrze się żyje, które wychodzi naprzeciw potrzebom mieszkańców w wielu wymiarach, dbanie o dalszy rozwój naszego najbliższego otoczenia, tworzenie pięknych terenów zielonych i powszechnie dostępnych miejsc rekreacji abyśmy zaczęli oddychać lepszym powietrzem, to właśnie jest to:  oddanie tego skrawka zapuszczonego od lat terenu, na publiczną zieleń miejską.

W 1979 r prof. Julian Aleksandrowicz pisał, / „Sumienie ekologiczne” Wiedza Powszechna, Warszawa 1979/ że kryzys ekologiczny zagrażający ludziom i ziemi , jest m. innymi wyrazem patologii w zakresie myśli i czynów i pojedynczego człowieka i grup, pisał jak potrzebne jest cytat: [wprowadzenie licznych tras komunikacyjnych rowerowych pod postacią osobnych niekolizyjnych pasów; - jak największe rozszerzenie powierzchni parków i terenów zielonych, a ponadto wykorzystywanie podwórzy i obejść budynków mieszkalnych na ogrody i zieleńce, choćby o najmniejszych rozmiarach. Inwestycja to miałaby nie tylko znaczenie zdrowotne, ale przyczyniłaby się również do estetyki osiedli mieszkaniowych]

Po 35 latach brzmi to jak wyrzut sumienia, kiedy mieszkańcy bezskutecznie upominamy się od Miejskich Urzędników o przeznaczenie na zieleń, skrawka 30 arów terenu miejskiego.